Ucieczka przed deszczem i piekna Ningaloo Reef to dluzszy przystanek niedaleko Exmouth.
W końcu uciekliśmy przed deszczem. Rano było jeszcze pochmurnie ale przed południem zaczęło się przejaśniać.
Cieszyliśmy się ze słońca jak male dzieci. Dotarliśmy do Exmouth i po odwiedzeniu informacji turystycznej pojechaliśmy do Cape Range National Park. Cale nasze dwa dni minely na nurkowaniu, odwiedzaniu roznych plaz no i łowieniu ryb.
Snurkowac można z plazy. Pare metrow od brzegu ukazuja się przepiekne korale oraz malei duze kolorowe rybki. Do tej pory widzieliśmy już rozne rybki z raf kolarowych ale zazwyczaj korale były biale i zniszczone. Ningaloo Reef zaskoczyla nas jednak i po raz pierwszy mogliśmy oglądać piekne rafy koralowe.
Wieczorem był czas na wedkowanie. Tomek zlapal 3 wielkie ryby.
Pierwsza niezidentyfikowana zostala puszczona na wolność. Była zbyt kolorowa
Druga to – 40 cm.
Trzecia to COMMON DART i mierzyla Az 55 cm.
Do wyfiletowaniu rybki poszly na patelnie.
Spalismy w fajnym kempingu, niedaleko latarnii z której roztaczal się widok na caly półwysep.
Nie wspominałam jeszcze ze na wikszocsi kempingow woda do mycia no i pod prysznicem jest slona. W Australii można latwo zrozumiec co to znaczy brak wody pitnej i susze. Czasami na drodze, wyjeżdżając z miasta, stoja wielie tablice informacyjne. Brak wody pitnej przez nastepne 200 km. Bardzo eazne jest żeby zabierac ze soba przynajmniej 10 l pojemniki z woda i karnistry z benzyna.
Siódmego dnia musieliśmy opuścić to przepiekne miejsce i udaliśmy się w droge do Karratha (600km).
Przy naszej trasie ciagnacej sie kilometrami jedyna atrakcja byly ogromne kopce termitow. Setki wielkich, pomaranczowych kopcy...
W końcu uciekliśmy przed deszczem. Rano było jeszcze pochmurnie ale przed południem zaczęło się przejaśniać.
Cieszyliśmy się ze słońca jak male dzieci. Dotarliśmy do Exmouth i po odwiedzeniu informacji turystycznej pojechaliśmy do Cape Range National Park. Cale nasze dwa dni minely na nurkowaniu, odwiedzaniu roznych plaz no i łowieniu ryb.
Snurkowac można z plazy. Pare metrow od brzegu ukazuja się przepiekne korale oraz malei duze kolorowe rybki. Do tej pory widzieliśmy już rozne rybki z raf kolarowych ale zazwyczaj korale były biale i zniszczone. Ningaloo Reef zaskoczyla nas jednak i po raz pierwszy mogliśmy oglądać piekne rafy koralowe.
Wieczorem był czas na wedkowanie. Tomek zlapal 3 wielkie ryby.
Pierwsza niezidentyfikowana zostala puszczona na wolność. Była zbyt kolorowa
Druga to – 40 cm.
Trzecia to COMMON DART i mierzyla Az 55 cm.
Do wyfiletowaniu rybki poszly na patelnie.
Spalismy w fajnym kempingu, niedaleko latarnii z której roztaczal się widok na caly półwysep.
Nie wspominałam jeszcze ze na wikszocsi kempingow woda do mycia no i pod prysznicem jest slona. W Australii można latwo zrozumiec co to znaczy brak wody pitnej i susze. Czasami na drodze, wyjeżdżając z miasta, stoja wielie tablice informacyjne. Brak wody pitnej przez nastepne 200 km. Bardzo eazne jest żeby zabierac ze soba przynajmniej 10 l pojemniki z woda i karnistry z benzyna.
Siódmego dnia musieliśmy opuścić to przepiekne miejsce i udaliśmy się w droge do Karratha (600km).
Przy naszej trasie ciagnacej sie kilometrami jedyna atrakcja byly ogromne kopce termitow. Setki wielkich, pomaranczowych kopcy...
to wszystko jest niesamowite a te ryby Tomu gratulacje
OdpowiedzUsuńoglądanie zdjęć z waszej wyprawy to wielka przyjemność i duma dla mamy
OdpowiedzUsuńz tego powstanie niesamowita ksiżka po powrocie, córeczko masz także talent dziennikarski. ja propnuje tytuł nie tylko kangury
OdpowiedzUsuń