poniedziałek, 9 sierpnia 2010

Chiang Rai

Nastepnym miejscem na naszej liscie bylo Chiang Rai na dalekiej północy kraju. Aby oszczędzić czas polecieliśmy tam samolotem:)

Pierwszego dnia wynajeliśmy 2 jeepy razem z kierowcami. Nasz okazał się niesamowitym gadułą i dzięki temu mogliśmy dowiedzieć się mnóstwo ciekawych rzeczy o ludziach i kulturze tego kraju.



Pierwsza rzecz do zobaczenia to Biała Świątynia wybudowana przez kontrowersyjnego artystę, za jego własne pieniądze. Przepiękna, biała pokryta milionem malutkich lustereczek, które w słońcu sprawiają, że śiątynia wygląda jakby świeciła własnym światłem. Niesamowite !!!



Cały kompleks ma mieć 9 świątyń i ma przedstawiać drogę do wiecznego szczęścia. Ale oczywiście alkohol i papierosy do tego nie doprowadzą.





Oczywiście najpierw trzeba przejść przez piekło i męki na ziemii aby dojść do nieba. Co symbolizuje wejście do 1 świątyni.



Jeden ze strażników.

Iza w drodze do nieba:)








Najbardziej zapadające w pamięci jest jednak wnętrze świątyni, w którym na ścianach można zobaczyć min. Terminatora, upadające WTC i cieknąca z nich ropę jako symbol grabieży w Iraku, trochę Matrixa, Batman, Avatar, Superman i wiele innych napradę nie pasujących do świątyni rzeczy.

To tylko kible :)


Ale to dopiero początek bo potem nasz przewodnik zabrał nas do innego kompleksu świątyń, który nie jest prawie wcale znany turystom. Jest to dzieło innego również wielkiego tajlandzkiego artysty, który jest przeciwieństwem autora Białej Świątyni i wybudował przerażającą, ciemną i satanistyczną Świątynie Czarną.
Ale o tym w następnej relacji......



Travel map