wtorek, 24 listopada 2009

Steamboat

Image Hosted by ImageShack.us


Image Hosted by ImageShack.us

Christmas Time in KL

Image Hosted by ImageShack.us

We wszytstkich centrach handlowych czuc juz przedswiateczna atmosfere. Co ciekawsze wszedzie sa wyprzedaze minus 20, 30, 50%. Mogloby byc tak w Polsce :)

Image Hosted by ImageShack.us


Image Hosted by ImageShack.us


Image Hosted by ImageShack.us

Cmentarz w KL

Image Hosted by ImageShack.us

Troszke nie wiemy o co chodzi z tym cmentarzem. Znajduje sie niedaleko centrum KL i jest zaniedbany na maxa. Znalezlismy groby sprzed 100 lat.

Image Hosted by ImageShack.us


Image Hosted by ImageShack.us


Image Hosted by ImageShack.us

środa, 18 listopada 2009

Kuantan - Balok

W Kuantan siedzimy juz 3 dzien. Pierwsze dwa dni Tomek uczyl sie kita, dzis niestety pada od rana wiec spedzamy dzien leniac sie w pokoju. Nauczyciel Tomka - Leo jest Chinczykiem urodzonym w Malezji. Prowadzi szkole windsurfingu, kita itp od ponad 25 lat. Leo ma juz 55 lat ale jak pewnie widac na zdjeciach jedyne co zdradza jego wiek to siwe wlosy, a raczej siwe odrosty bo farbuje sie na czarno :).

Image Hosted by ImageShack.us

Image Hosted by ImageShack.us


Drugiego dnia weiczorem zrobilismy grila. Po raz pierwszy od ponad 5 tygodni moglismy ugotowac cos sami. Kupilismy ryby i krewetki na targu, Tomek je wypatroszyl no i na grila. Jedzenie bylo super. Po raz pierwszy smakowalo jak w domu. Tesknimy za mozliwoscia gotowania dla siebie. Pierwsza potrawa jakia zrobimy w Australii beda pewnie ziemniaki. :)

Image Hosted by ImageShack.us


Image Hosted by ImageShack.us


Image Hosted by ImageShack.us


Image Hosted by ImageShack.us



Image Hosted by ImageShack.us

W Cameroon Highlands poznalismy bardzo fajnego kolesia Ryana. Na dole strony znajduje sie link do jego bloga. Jest on doktorem historii, pochodzi z Kanady, ostatnio zajmuje sie fotografia. Zrobil nam krotki tutorial z Photoshopa wiec mozemy juz udoskonalac nasze zdjecia.
Oprocz bloga Ryana na dole stronki znajduja sie blogi naszych znajomych. Koniecznie sprawdzcie :)

niedziela, 15 listopada 2009

Tomek Hero :)

Po chlodnym Cameroon Highlands udalismy sie do Kuantan. Okazalo sie ze najtaniej jest pojechac do KL, a nastepnie drugim autobusem do Kuantan. Tak tez zrobilismy. W KL poszlismy zjesc kolacje, a ze mielismy ponad 3h do autobusu to chcielismy skorzystac z neta i umiescic troche fotek na bloga. Wybralismy knajpke w ktorej byl darmowy WI-FI, lecz tego dnia akurat nie dzialal. Obok znajdowal sie Sturbucks (zawsze maja darmowego neta - niestety ceny napojow sa strasznie wysokie), Tomek zabral duzy i maly plecak ze soba a ja mialam zaplacic rachunek i do niego dolaczyc. Nastepna rzecz jaka pamietam to krzyk Tomka i widok Chinczyka lezacego na ziemi obok Starbucksa. Okazalo sie ze Tomek wszedl do Sturbucksa zostawil plecaki na fotelu i poszedl po kawe ( 3 metry dalej). W tym samym czasie wszedl za nim jakis koles i na oczach Tomka usiadl przy naszym stoliku. Tomek zaniepokojony ze kradnie nam miejsce odwrocil sie od baru i chcial isc w jego strone. W tym samym czasie, nasz zlodziej wzial plecak i spokojnym krokiem zblizal sie do wyjscia. Uplynela spora chwila zanim doszlo do Tomka ze wlasnie ten koles wychodzi z naszym plecakiem. Cale szczescie zareagowal szybko, pobiegl za nim i zlapal go za jego torbe. Przestraszony zlodziej od razu pusci plecak i krzyczal po angielsku - Oddam ci tylko nie bij, Pusc mnie! Cale szczescie cala ta sytuacja zakonczyla sie dla nas bezbolesnie. W malym plecaku mielismy 2 aparaty, paszporty i kaske na wyjazd do Australii. Ufff...strach pomyslec co by bylo gdyby nam to ukradli.

Penang

A na zakupy w Penang poleca sie sklep odziezowy JELITA Fashion.

W drodze powrotnej z Tajlandii zachaczylismy o Penang. Spalismy w przyzwoitym hoteliku o amerykanskiej nazwie Stardust czyli gwiezdny pyl.
Wieczorem wybralismy sie do kina na film 2012 (po 7 pln od osoby). Fajna opcja byla w kinie - za 1 zl mozna bylo wybrac tzw couple seats czyli siedzenie podwojne dla par :)
A gdy wrocilismy do hotelu ok 24 pocalowalismy klamke.


Na rolecie znajdowala sie informacje, ze nalezy wejsc od tylu. A oto widok hotelu od podworka (dobrze, ze byla nazwa).

Cameroon Highlands


Z Gorgetown wystartowalismy jeszcze przed switem czyli o 6 rano do Cameroon Highlands aby zobaczyc czy plantacje herbaty sa tak piekne i rozlegle jak wszyscy mowia. Po 4 godzinach drogi dojechalismy do miasta o nazwie Tanah Rata,tutaj za rada kolegi z Holandii zatrzymalismy sie w Father's Guesthouse (ktory mial byc naprawde tanim i przyzwoitym miejscem dla Backpackerow). Prawde mowiac troche sie zdziwilismy gdy dojechalismy do przepieknego prawie 100 letniego domu na wzgorzu z pokojami w cenach na kazda kieszen.




Po zameldowaniu sie natychmiast wyruszylismy na autobus do najwiekszej plantacji herbaty w tej okolicy BOH plantation. Autobus, ktorym jechalismy byl istnym zabytkiem i po super
kretych i stromych serpentynach ledwo jechal na drugim biegu. Kiedy dojechalismy do celu raznym krokiem, w piekne bezsloneczne popoludnie wyruszylismy na 2 km spacer na plantacje.




Cameroon Highlands slynnie nie tylko z plantacji herbaty lecz rowniez z plantacji kaktusow i truskawek. Wszedzie mozna kupic truskawkowe umpominki - kapcie, piorniki, torby, balony, poduszki, lizaki, cukierki itd. Szkoda tylko ze jest ciezko kupic swieze truskawki ...

Widok na kafejke na plantacji herbaty BOH.






W drodze powrotnej po raz pierwszy udalo nam sie zlapac stopa. Zjedlismy tez przepyszne desery w Strawberry Moments, ktore polecili nam Magda i Piotr (pozdrawiamy).

środa, 11 listopada 2009

Ko Lanta

Ko Lanta to malo znana wyspa. Jest bardzo duza. A plaze po zachodniej stronie wyspy ciagna sie przez pare kilometrow. wyspa jest piekna, turystow malo. Wieczorami w knajpkach zapalane sa lampiony a plaza zamienia sie w romantyczna scenerie. Spedzilismy tam 2 noce u Toffiego, ktory osobiscie nas zaprosil do Emerald Resort. Polecamy Lante na odpoczynek po Phi Phi.
Wszystkim ktorzy szukaja wyciszenia i blanta wieczorowa pora polecamy Toffiego.




Zareczynowy pierscionek z turkusem :)


Tsunami

Tsunami w 2004 roku narobilo wiele szkod w Tajlandii. Najbardziej ucierpialo wlasnie wybrzeze andamanskie z wyspa Phuket na czele. Fala a raczej sciana wody osiagnela 12 metrow wysokosci i o okolo 8 rano uderzyla w miasto. W Tajlandii zginelo okolo 8 tys osob a ogolnie ofiar tsunami 2004 jest okolo 290 tys ludzi. Kiedy pytalismy lokalesow o tsunami juz ze spokojem mowili o tej tragedii. Opowiadali ze cala wyspe zakryla woda do wysokosci 8 metrow. A pozniej gdy woda opadla nie pozostalo wiele. Wszystkie domki, stragany i sklepiki zostaly zmyte przez fale nawet palmy nie ocalaly. Niestety tsunami zniszczylo tez rafy koralowe wokol Phi Phi.


Teraz wszedzie w Tajlandii (w obszarach zagrozonych) znajduja sie znaki informujace o kierunku ewakuacji w razie tsunami.


Plaza na Phi Phi Don. Zatloczona jak w Lebie.


Nie plywac po pijanemu.

Lokalna piekarnia







Ko Phi Phi Leh


Ko Phi Phi to dwie wyspy - duza Don i mala Leh.



Ko Phi Phi Leh jest 100 razy piekniejsza niz duza wyspa. W zatoce Maya Bay zostal nakrecony film The Beach. Slynna hollywoodzka produkcja miala miejsce w 2000 roku. Glowna role gral Leonardo Di Caprio. Z produkcja tego filmu zwiazany jest wielki skandal. Producent firma FOX na potrzeby filmu zmodyfikowala troszke wyspe. Powyrywala palmy, poszerzyla plaze oraz zrobila jakies wydmy a wszytsko po to zeby ta piekna zatoka wygladala na raj. Koniec koncow firma Fox zostala pozwana do sadu poniewaz obiecali po nakreceniu filmu wszytsko doprowadzic do poprzedniego stanu. Zmiany jendak byly tak duze ze nie mozna bylo ich calkowicie cofnac stad wielki skandal i duza krzywda dla pieknej wyspy. Dopiero tsunami zrobilo w zatoce porzadek i zaczela przypominac ta sprzed 2000 roku. (ciezko nam ocenic ale takie sa opinie jakie czytalismy).


Jaskinia Wikingow


Tomek szykuje sie na snurkowanie.



W naszym hotelu na Phi Phi mieszkala sobie malpka. Niestety byla przywiazana do palmy lancuchem (cos na podobienstwo naszych psow ?!? :()). Malpka lubila sie bawic z kotem. Skubala mu pchelki i inne pasozyty i zajadala sie tym. Niestety kot nie byl niczym przywiazany do palmy i jak mu sie nudzilo to odchodzil doslownie na kroczek od malpy - tak poza jej zasieg. Malpeczka wkurzala sie i kombinowala jak go do siebie przyciagnac. Widzielismy nawet jak probowala go przyciagnac do siebie za uszy.



Siegniecie tylna noga....

a teraz za uszy.

Ko Phi Phi


Najbardziej znane rejony turystyczne w Tajlandii to Phuket i Krabi. Pomiedzy nimi znajduje sie mala wyspa Ko Phi Phi. Jest to jedna z najpiekniejszych wysp morza andamanskiego. Tak samo jak Railey wyspa nie zaskoczyla nas szczegolnie swoim pieknem. Dwie zatoczki z ladna niebiesko zielona woda i mnostwo sklepow. Phi Phi jest tak turystycznym miejscem ze mozna poczuc sie tam jak w Europie a nie Azji. Jest kiczowate, glosne i raczej brudne.


Widok z gory na dwie zatoczki. Po prawej stronie znajdowal sie nasz hotel.


Drugiego dnia wybralismy sie na cudowna przejazdzke po okolicznych wyspach. Tak sie sklada ze byl to wlasnie 8 listopada czyli 4 lata naszej znajomosci. Wieczorem uczcilismy nasza rocznice kolacja we wloskiej knajpce :) a Iza dostala juz drugi pierscionek zareczynowy.







Bamboo island - naszym zdaniem najladniejsze miejsce w Tajlandii.


Long tail boat najtanszy srodek transportu. Wlasnie taka lodeczka plywalismy miedzy wysepkami.








Travel map