Drugiego dnia postanowilismy wynajac skutery i poszalec po wyspie. Ja z Mama, Pan Artur z Pania Krystyna i Niunia sama zabezpieczala tyly.
Najpierw pojechalismy na punkt widokowy
Potem byla wizyta u mnicha, ktory sie sam mumifikowal i umarl na siedzaco. Mistrzu !
I siedzi w Ray Banach.
Nastepnie odwiedzilismy muzulmanska wioske i wciagnelismy najlepsze na swiecie schaboszczaki na patyku !
Wlasnie z tego ekskluzywnego stoiska.
Trzymaj sie Mamo, bo startuje !!!
Pobliski jarmark
A to juz krotka wyprawa do tzw. dziadka i babci tej wyspy.
Grupa
I Pan Artur z Babcia (jesli widzicie o co chodzi :))
No i dziewczyny z Dziadkiem w tle.
Potem juz relaks i kapiele na Chaweng Beach.
Moja gwiazda
My
I piekna poza przed powrotem.
Zabawy z malpka tez byly :)