sobota, 29 maja 2010

Perth

Wreszcie panorama Perth. Juz od dawna chcielismy ja zamiescic na blogu, ale Tomek niechcacy skasowal zdjecia z aparatu no i nie bylo jak. Wczoraj z okazji pieknej pogody ( bo ostatnio u nas deszczowo) pojechalismy do Kings Parku i zrobilismy pare fotek, wynik ponizej.















czwartek, 27 maja 2010

Takie male podsumowanie

Od naszego wyjazdu z domu minelo juz ponad 7 miesiecy. Nie latwo jest ocenic ten czas jednym stwierdzeniem, poniewaz czasami bywalo ciezko i smutno (az chcielismy wracac do domu), natomiast innym razem super zabawnie i radosnie.

Czeka nas juz kolejna wyprawa - do przejechania jakies 10.000 km plus podroz do Tajlandii. W czasie wolnym od pracy i przygotowan do wielkiej wyprawy, przegladam sobie od czasu do czasu stare zdjecia i przypominam jak to sie wszytsko zaczelo.

Rozpoczelismy podroz w pazdzierniku razem z moim tata. Podrozowalismy po Malezji i Tajlandii. Najrozniejszymi srodkami transportu przebylismy okolo 5000 km w niecale 1,5 miesiaca.























Nauczylismy sie jak zrobic slynna papaja salad, kokosowy ryz z mango i inne tajskie potrawy. Posmakowalismy najrozniejszych potraw z calej azji.




















Byly chwile radosne i leniwe w pieknych resortach, na najpiekniejszych wyspach na ziemi i widoki zapierajace dech wpiersiach...































jak rowniez mniej ciekawe miejsca i hotele ktorych standardy hotelarstwa zmierzyc nie moga. hihi :)























Poznalismy ludzi: jadac autobusem, czekajac na taksowke czy robiac zakupy w sklepie, ktorzy zachwycili nas swoja zyczliwoscia.

Pewien czlowiek z Kuala Terrengau obwiozl nas po calym miescie i okolicy, pokazal najlepsze zakatki miasta, swiatynie i zabytki. Spedzilismy caly dzien z jego rodzina po czym jak zapytalismy ile jestesmy dluzni powiedzial ze nic bo byla to przyjemnosc dla niego porozmawiac sobie po angielsku.
















Byli tez tacy co probowali nas okrasc jak np. maly incydent niedaleko dworca w KL. O takich wydarzeniach sie nie zapomina, ale wspomnienia nie sa juz takie gorace i milo pamietac ze wszytsko sie dobrze skonczylo.

Zderzenie wielu kultur i religii, ktore nie wiem czy w Polsce byloby mozliwe.






















Kontrasty







Pierwszy drink z malego wiaderka





Pierwsze Boze Narodzenia w 30 stopniowym upale







Pierwsza walka tajskiego boksu






Pierwsze spa w ktorym zamiast cazek sa rybki








Pierwsza stacja benzynowa ktora wyglda jak bar z oranzada






I nie pierwszy zespol z muzyka disco przy ktorej sie nikt nie bawi






Oraz wiele wiele innych zaskakujacych, smiesznych i niesamowutych wspomien...





















"Życie nasze składa się z krótkich momentów
Cudownych chwil czy przykrych incydentów
Niczego nie przegapię
Wszystkie je łapię
Korzystam z talentu
Przelewam go na papier
Więc łapię chwile ulotne jak ulotka
Ulotne chwile łapię jak fotka
Dbam, by chwile ulotne jak notka
Nie uleciały jak ulotna plotka "

( Z pozdrowieniami dla Swiatka)

Travel map