niedziela, 21 listopada 2010

No i po egzaminach..

No ten post o egzaminach powinien byc juz umieszczony miesiac temu. Dlatego tez podaje wyniki egzaminow :) 2xD i 1xHD. Czyli dwie czworki i jedna piatka. A 2-go grudnia mamy w szkole wrecznie dyplomow czy jakos tak dla najlepszych studentow, no i zgadnijcie kto jest zaproszony... tak Ja hehe :) no i Piotr tez

Egzaminy w Oz

To nie byla pierwsza sesja egzaminacyjna w moim zyciu. Po skonczonych studiach na AE bylam bardziej pewna siebie podchodzac tutaj do egzaminow.Czekaly mnie 3.

Wiadomo ze do pierwszego przygotowalam sie najlepiej i w poniedzialek wyszlam z sali calkiem zadowolona. Niestety wtorek poszedl juz gorzej. Ostatni egzamin czwrtkowy chyba byl najlatwiejszy dlatego uznaje go za zdany.W sumie jednak nie o tym chcialam pisac.

Po IELTS exam wiedzialam ze egzaminy tutaj i w Polsce to dwie odrebne historie. IELTS byl bardzo dobrze strzezony i nie bylo mowy o zgapianiu czy zezowaniu do sasiada.
Podczas egzaminow na uniwerku bylo podobnie. Po pierwsze studenci z roznych przedmiotow siedza razem w 15-20 osobowych salach. Takze jest 5 osob z finansow, 5 z informatyki, 5 z pielegniarstwa. Kazdy ma swoj stolik (przypisany do nazwiska – nie ma scigania sie do ostatnich rzedow), z dala od sasiada o jakies 1,5 metra.
Po drugie, wszystkie torby nalezy oddac przy wejsciu i zatrzymac olowek, dlugopis i ewentualnie kalkulator, ktory jest sprawdzony z kazdej strony (nalezy umiescic nazwe kalkultora i model na papierze egzaminacyjnym hehe).
Nastepnie mile panie egzaminatorki sprawdzaja Twoje ID – albo karte studenta , no w kazdym razie document ze zdjeciem czy zgadza sie z podpisem na papierach egzaminacyjnych. W kazdej sali sa zazwyczaj 2 lub 3 osoby pilnujace. Nie ma mowy o wykldowcach lub koordynatorach kursow. Zatem nie ma tez problem z pytaniami, bo dostajesz kartke z 5 pytaniami i tyle. Nikt ci nic nie podpowie, nic nie wyjasni. … Fajna rzecza jest jednak mozliwosc wybrania pytan. Zazwyczaj 5 z 6. Egzaminy trwaja dosc dlugo – moje akurat 3 godz. Reka od pisania boli.
Wszystko jest bardzo oficjalne. Wszedzie trzeba skladac podpisy. Nawet papier do gryzmolenia daja – no i zabieraja. Nie ma mowy o sciaganiu, podgladaniu bo jestes pod stalym obstrzalem pilnujacych, ktorzy nie watpliwie sie wczuwaja w swoje zadanie. Pozostaje sie tylko nauczyc!

niedziela, 14 listopada 2010

Travel map