niedziela, 15 listopada 2009

Tomek Hero :)

Po chlodnym Cameroon Highlands udalismy sie do Kuantan. Okazalo sie ze najtaniej jest pojechac do KL, a nastepnie drugim autobusem do Kuantan. Tak tez zrobilismy. W KL poszlismy zjesc kolacje, a ze mielismy ponad 3h do autobusu to chcielismy skorzystac z neta i umiescic troche fotek na bloga. Wybralismy knajpke w ktorej byl darmowy WI-FI, lecz tego dnia akurat nie dzialal. Obok znajdowal sie Sturbucks (zawsze maja darmowego neta - niestety ceny napojow sa strasznie wysokie), Tomek zabral duzy i maly plecak ze soba a ja mialam zaplacic rachunek i do niego dolaczyc. Nastepna rzecz jaka pamietam to krzyk Tomka i widok Chinczyka lezacego na ziemi obok Starbucksa. Okazalo sie ze Tomek wszedl do Sturbucksa zostawil plecaki na fotelu i poszedl po kawe ( 3 metry dalej). W tym samym czasie wszedl za nim jakis koles i na oczach Tomka usiadl przy naszym stoliku. Tomek zaniepokojony ze kradnie nam miejsce odwrocil sie od baru i chcial isc w jego strone. W tym samym czasie, nasz zlodziej wzial plecak i spokojnym krokiem zblizal sie do wyjscia. Uplynela spora chwila zanim doszlo do Tomka ze wlasnie ten koles wychodzi z naszym plecakiem. Cale szczescie zareagowal szybko, pobiegl za nim i zlapal go za jego torbe. Przestraszony zlodziej od razu pusci plecak i krzyczal po angielsku - Oddam ci tylko nie bij, Pusc mnie! Cale szczescie cala ta sytuacja zakonczyla sie dla nas bezbolesnie. W malym plecaku mielismy 2 aparaty, paszporty i kaske na wyjazd do Australii. Ufff...strach pomyslec co by bylo gdyby nam to ukradli.

1 komentarz:

  1. kochani kupcie sobie money-belt. taka saszetke która sie nosi na pasku w spodniach, w KL w centrum na Jalan Sultan na targu bedą na 100 %.

    Pozdrawiam i trzymam kciuki!

    OdpowiedzUsuń

Travel map