wtorek, 3 listopada 2009

Langkawi

Po Perhentianach wrocilismy na zachodnie wybrzeze (znowu). Tym razem po wielkich rozmyslaniach wybralismy wyspe Langkawi. Jest to jedno z najbardziej znanych miejsc w Malezji. Tomek bardzo niechetnie chcial tam jechac ale w koncu dal sie namowic.
Wyspa zaskoczyla nas bardzo pozytywnie. Teraz Tomek uwaza ze to jedno z najfajniejszych miejsc :) miedzy innymi dlatego ze jest to alkoholowy raj. (co wytlumacze pozniej)
Na wyspie spedzilismy 5 dni, w tym 4 noce u Daddiego. Mieszkanie u Daddiego polecamy wszystkim!
Mieszkalismy przy 2 km plazy - Cenang Beach.



Drugiego dnia wybralismy sie na sasiednie wyspy i nad jezioro Pregnant Woman (czyli kobiety w ciazy). Zwiazana jest z nim legenda - ten kto wypije z niego wode staje bardziej plodny :) ?!?


A tak podkradamy bezplatny internet bezprzewodowy z hotelu obok. W pelnym sloncu dlugo sie nie wytrzyma.




Trzeciego dnia objechalismy skuterkiem cala wyspe. (120 km)



Zobaczylismy slynny wiszacy most miedzy dwoma szczytami gor, czarna plaze oraz pare innych pieknych miejsc.



Hotel Four Seasons Langkawi - niechcacy wpadlismy do nich na prywatna plaze Tanjung Rhu. :) Nocleg w standardowym pokoju kosztuje okolo 2000 zl.













Hinduska swiatynia.


Zachod slonca nad Centang Beach.




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Travel map