Jak obiecałem, opowiem wam teraz o czarnej swiatyni. Jest ona w tym samym miescie Chiang Rai. Zbudowana przez drugego wizjonera, ktorego imienia nie moge podac. Jest jak dla nas symbolem szatana, diabła, kotobójców i wszystkich grzeszników jakich mozna sobie tylko wyobrazić. Niestety nie mamy zbyt wielu fotek bo byliśmy w tak ciężkim szoku, że zapomnieliśmy pstryknąć wnętrza:(
No ale przynajmiej udało nam się z tamtąd wydostać i nikt nie został złożony w ofierze hehe.
Ladnie na zewnątrz...
A w środku rogi, kości, czaszki i takie tam!
Młody wódz, kapłan i mistrz drugiego planu :)
Zastawa na stole na bogato !!!
I niczego nie świadomi turyści.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz